Komentarze: 0
Wśród takiego rozbicia pan Albin zaczął poszukiwać ocalenia w knajpach,gdzie niekiedy
można znaleźć wesołe towarzystwo i zabawić się cudzym dowcipem.Przypadł mu jakoś do
smaku ten rodzaj spokojnego sybarytyzmu na nowym forum.Zaglądał naprzód dosyć pilnie
Pod Daszek,gdzie,jak wiadomo,jadają śniadania i kolacje dziennikarze,literaci,artyści i
rozmaity naukowy proletariat,który lubi wydać,a nie może częstokroć zarobić.Nie każdego
tam ciągnie półmisek i butelka,więcej chęć spotkania ludzi,uprzyjemnienia sobie nudnego
aktu odżywiania.Stosunków przyjaźni,koleżeństwa nikt zapewne nie poszukuje na tej
drodze,ale spotkać się w knajpie z przyjacielem,kolegą jest równie dobrze,jak i gdzie
indziej.Jeden drugiemu niemo wtedy mówi:"Bądź moim ulubionym kwiatem podczas
biesiady!"